INSTA PHOTOS MIX - podejście nr 3 :D
Tydzień trzeba zacząć od dużej dawki witamin. Na zdjęciu owocki z ogrodu mojego K., który wie co lubię i podrzuca mi je znienacka...
...bym następnego dnia mogła się nimi raczyć przy dobrej herbatce, w ostatnio wielbionym przeze mnie kubku - jak to u mnie w domu mówią - saganie, ze względu na jego naprawdę dużą pojemność... ale ja takie lubię. :D
***
Podróże małe i duże... Koniec laby, czas wracać do Wrocławia. Woda i sudoku - obowiązkowe towarzystwo. Zamiennie z książką i muzyką (:
***
... no to jak Wrocław, to obowiązkowy spacer po starówce. Na zdjęciu jeszcze jedna z tych naprawdę cieplutkich niedziel.
***
... i po Ostrowie Tumskim... :)
***
A na koniec, po przebytym jakże długim spacerze w nagrodę lody z automatu :)
Chyba ostatnie takie w tym roku.
***
Nie mogłam się powstrzymać, żeby sfotografować ową roślinkę.
Listki tego krzewu ułożyły się w piękną różyczkę
***
Za naszym blokiem mamy cudny staw gdzie często chodzimy dokarmiać kaczki i łabądki...
***
Coś się znowu dzierga...
Lubię takie zdjęcia w stylu "work in progress"
***
W wolnych chwilach, czas umilałam sobie książką Katarzyny Grocholi "Houston, mamy problem" - polecam :D
***
Teraz
troszkę kulinarnie. Kolory w kuchni - to lubię. Może kucharką wielką
nie jestem ale często zdarza mi się coś tam popichcić. Tutaj kroimy
warzywka na zapiekankę w sosie serowo-śmietanowym z przepisu, który
znajdziecie na blogu It's so easy :)
***
A po takim obiadku spacer do pobliskiego parku, gdzie cieszyłam się jak małe dziecko widząc mase małych, rudych wiewiórek. Następnym razem muszę koniecznie zabrać ze sobą orzeszki :D
Ach... jesień, jesień :)
***
***
Obiecuję, że kolejny post będzie typowo biżuteryjny. :)
Pozdrawiam, Piwi.