Nie wiem czy wszyscy tu zaglądacze się orientują - ale moja przygoda z biżuterią zaczęła się od bransoletek z muliny, dla innych znanych jako bransoletki przyjaźni lub meksykanki. Dzisiaj właśnie chciałabym do tego na nowo powrócić i zaprezentować Wam kilka, które udało mi się w ostatnim czasie wypleść. Są kolorowe, z muliny, z wykorzystaniem ćwieków i posrebrzanych kuleczek.
Ostatnia w niebieskościach należy do mnie. ;)
***
A tak jak na zdjęciu poniżej, prezentują się na ręce wszystkie razem...
Jeśli ktoś chętny, służę wzorami. ;)
Pozdrawiam,
Piwi.
wow ekstra! wzory są świetne :) szczególnie podoba mi się pierwszy wzór, jeszcze takiego nie widziałam, jest śliczny ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki, co do pierwszego to w necie jest kilka bardzo fajnych kursów. ;)
UsuńŚwietne! Ja też je robiłam wieki temu i często wychodziły mi za krótkie :) Pamiętam jak przypinałyśmy je z koleżankami do spodni agrafką i wiązałyśmy na przerwach :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Asia
Miałam ten sam sposób, u mnie też się zaczęło to w podstawówce... ale niekiedy jeszcze proszą mnie, żebym wydziergała na zamówienie, najczęściej z jakimś napisem. ;)
UsuńŚwietne! Fajnie wyglądają razem :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ewelina ;))
UsuńZ ćwiekami jeszcze nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam nadrobienie tego. ;) Pozdrawiam
UsuńKażda jest arcypiękna. Nigdy takm nie robiłam, ale może sprółbuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A wykonanie takich polecam, zawsze to coś innego. ;)
UsuńTa pierwsza jest naj naj naj :) Ja nigdy nie miałam cierpliwości do bransoletek przyjaźni, chyba żadnej nie udało mi się dokończyć.
OdpowiedzUsuńMi też było na początku ciężko. Ale jak to mówią - praktyka czyni mistrza. Ja zaczęłam je pleść po raz pierwszy w podstawówce, więc jak wiadomo - było to lata temu. ;D
UsuńKochana co tam jedna, ja nosiłabym WSZYSTKIE!
OdpowiedzUsuńGołym okiem widać, że razem wyglądają bajecznie!!!!!!
Wzorami...hmmmm....tylko czy to się da tak samemu....
Ale popatrzeć mogę jeszcze raz :)
Jomo ;* Samemu się też da, w necie można znaleźć wiele ciekawych, prostych kursów i wzorów gdzie wytłumaczone jest wszystko krok po kroku. Jak czas pozwoli, to może kiedyś sama takie kursy stworze ;)) Buziaki kochana ;**
UsuńPodejrzewam, ze samemu to można co najwyżej wytrzeszczu dostać...;DDD
OdpowiedzUsuńBuziole zostawiam :*
Mi najbardziej przypadła do gustu biała :) ale wszystkie mają w sobie to coś. Pozdrawiam. Ada
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne Ada. ;))
UsuńOch pamiętam ich czasy świetności! To był dopiero szał :) Twoje wszystkie są prześliczne! Ale, mnie też najbardziej zauroczyła biała. Pozdrawiam ciepło, S.
OdpowiedzUsuńBiała jak i ostatnia to moje faworytki. Ostatnią, w niebieskościach nawet zostawiłam dla siebie. ;)
Usuńpamiętam, kiedyś koleżanka taką dla mnie uplotła :)
OdpowiedzUsuńOj, tak był szał na takie bransolety... :) Upletło się tego trochę :))) Twoje są super! Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, był. Chociaż ostatnio ponownie dało się zauważyć na różnych blogach mode na nie, w pastelowych ciepłych kolorkach. Stąd te moje plątańce. Pozdrawiam ;)
UsuńUwielbiam ciepłe bransoletki. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak i ja. ;D Pozdrawiam cieplutko ;-)
Usuń