29 kwietnia 2013

Mulinowo jak za starych czasów...



Nie wiem czy wszyscy tu zaglądacze się orientują - ale moja przygoda z biżuterią zaczęła się od bransoletek z muliny, dla innych znanych jako bransoletki przyjaźni lub meksykanki. Dzisiaj właśnie chciałabym do tego na nowo powrócić i zaprezentować Wam kilka, które udało mi się w ostatnim czasie wypleść. Są kolorowe, z muliny, z wykorzystaniem ćwieków i posrebrzanych kuleczek.








Ostatnia w niebieskościach należy do mnie. ;)



***
A tak jak na zdjęciu poniżej, prezentują się na ręce wszystkie razem...


Jeśli ktoś chętny, służę wzorami. ;)


Pozdrawiam, 
Piwi.

24 komentarze:

  1. wow ekstra! wzory są świetne :) szczególnie podoba mi się pierwszy wzór, jeszcze takiego nie widziałam, jest śliczny ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, co do pierwszego to w necie jest kilka bardzo fajnych kursów. ;)

      Usuń
  2. Świetne! Ja też je robiłam wieki temu i często wychodziły mi za krótkie :) Pamiętam jak przypinałyśmy je z koleżankami do spodni agrafką i wiązałyśmy na przerwach :))))

    Pozdrawiam, Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ten sam sposób, u mnie też się zaczęło to w podstawówce... ale niekiedy jeszcze proszą mnie, żebym wydziergała na zamówienie, najczęściej z jakimś napisem. ;)

      Usuń
  3. Z ćwiekami jeszcze nie robiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam nadrobienie tego. ;) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Każda jest arcypiękna. Nigdy takm nie robiłam, ale może sprółbuję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) A wykonanie takich polecam, zawsze to coś innego. ;)

      Usuń
  5. Ta pierwsza jest naj naj naj :) Ja nigdy nie miałam cierpliwości do bransoletek przyjaźni, chyba żadnej nie udało mi się dokończyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też było na początku ciężko. Ale jak to mówią - praktyka czyni mistrza. Ja zaczęłam je pleść po raz pierwszy w podstawówce, więc jak wiadomo - było to lata temu. ;D

      Usuń
  6. Kochana co tam jedna, ja nosiłabym WSZYSTKIE!
    Gołym okiem widać, że razem wyglądają bajecznie!!!!!!

    Wzorami...hmmmm....tylko czy to się da tak samemu....

    Ale popatrzeć mogę jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jomo ;* Samemu się też da, w necie można znaleźć wiele ciekawych, prostych kursów i wzorów gdzie wytłumaczone jest wszystko krok po kroku. Jak czas pozwoli, to może kiedyś sama takie kursy stworze ;)) Buziaki kochana ;**

      Usuń
  7. Podejrzewam, ze samemu to można co najwyżej wytrzeszczu dostać...;DDD

    Buziole zostawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi najbardziej przypadła do gustu biała :) ale wszystkie mają w sobie to coś. Pozdrawiam. Ada

    OdpowiedzUsuń
  9. Och pamiętam ich czasy świetności! To był dopiero szał :) Twoje wszystkie są prześliczne! Ale, mnie też najbardziej zauroczyła biała. Pozdrawiam ciepło, S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biała jak i ostatnia to moje faworytki. Ostatnią, w niebieskościach nawet zostawiłam dla siebie. ;)

      Usuń
  10. pamiętam, kiedyś koleżanka taką dla mnie uplotła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, tak był szał na takie bransolety... :) Upletło się tego trochę :))) Twoje są super! Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, był. Chociaż ostatnio ponownie dało się zauważyć na różnych blogach mode na nie, w pastelowych ciepłych kolorkach. Stąd te moje plątańce. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  12. Uwielbiam ciepłe bransoletki. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...