Ten weekend poświęciłam na dokończenie kilku zaległych projektów, w międzyczasie gdy plotłam kolejne indiańce (zdjęcia niedługo) wyszyłam takie romby jak poniżej. Mam w planach stworzyć więcej takich kolczyków, w innych kolorach i w różne wzorki.
Dopiero po pstryknięciu zdjęć zauważyłam pewien defekt. Mam nadzieję, że nie rzuca się aż tak w oczy. Na szczęście kolczyki będę nosić tylko i wyłącznie ja. ;)
Pozdrawiam!
Strasznie fajne te plecione kolczyki:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Asia
Świetne :) też kiedyś próbowałam takie zrobić, ale jakoś nie starczyło mi do nich cierpliwości :P
OdpowiedzUsuńTy to nitką splatasz?
Jakoś ja nie mogę sobie poradzić z takim wyplataniem ;o
OdpowiedzUsuńGdybyś nie napisała o defekcie pewnie bym go nie zauważyła ;p
Piękne! Jaki to splot, jeśli to nie tajemnica? Kojarzę takie frędzlowe z bazą trójkątną 'opartą' na rurkach, a to jest coś zupełnie innego chyba?
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za komentarze. :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy - Ta technika nazywa się square stich. Wykorzystuję ją również do robienia bazy na indiaśkie kolczyki. :)