Witajcie :)
Dziś będzie troszkę inaczej...
Wielkim fotografem nie jestem. Aczkolwiek przyznać szczerze muszę, że bardzo lubię zdjęcia robić.
Lubię w danej chwili złapać na zdjęciu to co widzę przed sobą, jakiś ładny widok, a to jakiegoś owada, kwiatki też są mile widziane a nawet często zdarza mi się zrobić zdjęcie temu co jem :D
Tak sobie pomyślałam, że będę Wam moje "telefonowe wydziwiasy" tutaj wrzucać, żeby trochę urozmaicić formę moich postów. Po prostu tymi fotkami w pewien sposób pokażę Wam co robię, gdy mnie tu nie ma. :)
1. Nowe szpule ze skręcanym sznurkiem do kolekcji... A w tle to, co udało mi się stworzyć w ostatnich dniach. ;)
2. Wieczorne wypieki. Któregoś dnia naszła mnie ochota na coś słodkiego i tak wg przepisu na blogu Moje Wypieki - KLIK - powstało kilka czekoladowych muffinek. Były pyszne.
3. Nasz "copacabański" chillout. Czyli wylegiwanie się na działce i korzystanie ze słoneczka. Dobra książka, owoce i zimna wareczka cytrynowa do tego obowiązkowe :)
4. A poniżej niebo nad naszą "copacabaną" :) Niby chmury zasłaniały słońce a mimo tego i tak spiekłam sobie nogi i ramiona.
5. Praca wre... Bałagan wszędzie ale zamówienia trzeba zrealizować. Nic samo się nie zrobi.
6. Poranna arbuzomania. Tego lata po prostu oszalałam na punkcie arbuza. Nigdy nie przepadałam a w tym roku wyjątkowo dużo go pochałaniam, w różnej formie.
7.Zielona Góra z piątego piętra...
8. Dziergu, dziergu... Bransoletka w kropki - w przygotowaniu.
9. Sławskie widoczki z pomostu...
10. Krówkowe hasełka... I to uczucie gdy rozwijasz papierek w pośpiechu by zjeść krówke i przeczytać co pisze na odwrocie papierka. :)
...i tym optymistycznym akcentem zakończe to zamęczanie Was :)
A tych, którzy przeoczyli...zapraszam na moje blogowe rozdawnictwo z okazji 3 lat blogowania.
Pozdrawiam, Piwi.