25 lutego 2015

BUTTERFLY AND TRANS RAINBOW KOBALT SQUARES

Większość tego wpisu powstała w trakcie mojej dwugodzinnej podróży pociągiem. To zadziwiające ile człowiek może zrobić w takiej chwili. Na mnie chyba dobrze wpływa jazda i szum pociągów. Mogę się wtedy bardziej skupić... czy to na nauce do jakiegoś kolokwium, czytaniu książki czy właśnie tak jak teraz, na obróbce zdjęć i pisaniu wpisów J
Tak szybciutko, póki moja wena twórcza i blogowa trwa, chcę Wam dzisiaj zaprezentować kolejny sznur szydełkowo-koralikowy. Bądź co bądź, to własnie wyplatanie drobnicy sprawia mi największą przyjemność i ogrom satysfakcji. Od zawsze tak było, tak jest i mam nadzieję, że już tak pozostanie.


Bransoletka ta wykonana jest ze szklanych drobnych koralików, wyplecionych za pomocą kordonka i szydełka. Wzór tej bransy zapożyczyłam od mega zdolnej i niezawodnej Weraph z bloga Koraliki tudzież [klik]. Bransa powstała w dwóch kolorach koralików – białym macie i trans rainbow kobalt.


Wykończyłam ją posrebrzanymi nakładkami. Dopięłam do tego łańcuszek regulacyjny przy końcu którego zwisa sobie urocza zawieszka w postaci motylka :)



Mam nadzieję, że bransoletka przypadnie Wam do gustu. Ja uciekam skorzystać z roweru i pięknej pogody. Miłego dnia! :)

20 lutego 2015

SILVER GREY MATT

Czasami zastanawiam się nad zawieszeniem tego bloga ale są momenty jak właśnie ten teraz, kiedy nachodzi mnie ochota, żeby tu coś napisać, dać jakiś znak życia, pokazać coś nowego, co udało mi się wydziergać w ostatnim czasie... Dlatego myślę, że nie będę się do niczego zmuszać, będę pisać kiedy będę miała na to czas i po prostu chęci :)
Bądź co bądź, ciągle podglądam Wasze blogi - to już przyzwyczajenie. Taki mały rytualik przy śniadanku czy też przy kawce. Pewnie też tak macie, więc doskonale się w tej kwestii rozumiemy :) Zresztą, ogromnie cieszy mnie fakt, iż mimo tego, że rzadko się tu pokazuję... Wy ciągle zaglądacie, zostawiacie po sobie miłe słowa. Dzięki ogromne za to! ;-)

Jeśli chodzi o biżuterię, to moje zamiłowanie do dziergania warkoczy nadal trwa. Zanim swój debiut będą miały warkoczowe bransoletki, które to głównie ostatnio nawlekam i plotę, zaprezentuję jeszcze zaległy naszyjnik. :)


Zrobiony został on ze szklanych, drobnych koralików w kolorze srebrnego matu, które nawlekłam na stalową linkę jubilerską. Do wykończenia użyłam posrebrzanych elementów a także szarego rzemienia ze skóry ekologicznej.


Mam nadzieję, że naszyjnik się Wam spodoba. ;-) Piszcie co tam u Was, stęskniłam się za Waszymi wiadomościami pod wpisami! Ściskam mocno i [mam nadzieję] do szybkiego, następnego wpisu ;)

Pozdrawiam,
Piwi.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...