Co prawda już po świętach, mimo to mam do pokazania jeszcze Wam kilka bombek. Jak to w przedświątecznej grudniowej gorączce bywa, nie wyrobiłam się z tym zamiarem wcześniej.
Mówią, że lepiej późno niż wcale ... zatem nadrabiam. :)
Bombki jakie Wam dzisiaj pokazuję wykonałam na specjalne zamówienie koleżanki. Obie są zrobione na styropianowych kulach wielkości 10 cm.
***
Na pierwszy rzut idzie bombeczka wykonana ze wstążek satynowych w kolorze czerwonym i ecru a także z brokatowej wstążki w kolorze złotym.
Obie bombki są dwustronne... przez ich środek upięłam pasek wstążki o szerokości 2,5cm, dodatkowo jeszcze dopięłam wąską wstążeczkę i gdzieniegdzie przyczepiłam cekiny.
***
Druga bombka powstała również z użyciem wstążki brokatowej w kolorze złotym, wstążki satynowej ecru ale główną rolę odegrał tutaj brąz.
Zdążyliście już chyba zauważyć, że straszna ze mnie gapa... Noo taak! Znowu zapomniałam dodać kolejne insta photo mix :) Dlatego dzisiaj będą jeszcze takie początki jesieni na zdjęciach. Co prawda, pogoda za oknem jakoś znacznie się nie różni... nawet gdzie nie gdzie widać na drzewach liście, które nie zdążyły jeszcze opaść.
Tak szybciutko pokazuję Wam dziś kolejną bombeczkę. Znowu będzie to karczoszek z grupy "malców" czyli wykonana bombka na bazie kuli styropianowej, o wielkości 6cm. Do jej zrobienia użyłam wstążki satynowej w kolorze brązowym oraz wstążki brokatowej złotej.
Jak da się zauważyć na zdjęciach poniżej, zastosowałam tym razem inny nieco wzór układania wstążek, tzw. skręcany.
Jak Wam się podoba?
Zapowiada się mi bardzo ciężki weekend. Wypadają mi ostatnie zajęcia w tym roku, więc całą sobotę i niedzielę spędzę na uczelni. Także "bombkowanie" odstawiam na chwileczkę na bok... a od poniedziałku produkuję bombki dalej, :)
Mam nadzieję, że Wasz weekend zapowiada się ciekawiej... czego Wam życzę. :)
Zostawiam Was z Lari Lu i uciekam do nauki...
Na początku dziękuję Wam bardzo za super komentarze pod ostatnim postem z bombkami [ klik ]. Cieszę się, że przypadły Wam do gustu. Będzie więcej, obiecuję! ;-) W szczególności dzięki serdeczne Wam za to, że zaglądacie, ujawniacie się i zostawiacie po sobie ślad w postaci komentarza. Wysokie statystyki odwiedzin są naprawdę budujące i motywujące do dalszej pracy ale to Wasze komentarze i dobre słowa cieszą najbardziej! :)
********
To tyle słowem wstępu. :)
Dzisiaj skupie się na innej sprawie. Dotyczyć ona będzie Artystycznego Kiermaszu Świątecznego, w którym miałam przyjemność niespodziewanie uczestniczyć w minioną sobotę.
Piszę o tym, ponieważ może i Wy, tak jak ja przez swoje gapiostwo do tej pory nie miałam pojęcia, że coś takiego dzieję się niedaleko mnie.
Kiermasz o którym Wam tu wspominam odbywa się w miejscowości Smolec. Trwa on od 5 do 24 grudnia. Powiem Wam, że do teraz jestem pod wrażeniem. Owo wydarzenie odbywa się w pięknie urządzonym domu przesympatycznej Pani Olgi, którą może kojarzycie z Pracowni Siedem Kruków [klik]. Znajdziecie tam mnóstwo pięknych tworków wykonanych ręcznie i z miłości do tworzenia przez wiele naszych utalentowanych koleżanek, które kojarzę m.in. z blogosfery.
Poniżej znajdziecie kilka zdjęć, które przedstawiają parę dzieł. Większość prac jest wykonana techniką decoupage. Znajdziecie tam mnóstwo przepięknej biżuterii, ręcznie uszytych maskotek, drewnianych ozdób na choinkę. Za dużo zdradzać nie będę... Po prostu trzeba tam pojechać i samemu zobaczyć.
Wianek autorstwa p. Marty - fantastyczny!
- zdjęcia robione telefonem, więc musicie mi wybaczyć ich jakość... -
Z racji tego, że były to Mikołajki zostałam obdarowana przez moich Towarzyszy wycieczki uroczą zakładeczką made by Pracownia Siedem Kruków a także piękną karteczką by 4MARA, którą mam zamiar oprawić w ramkę i powiesić na ścianie ;) Spodobały mi się jeszcze filcowe etui na telefon ale nie było już na mój rozmiaru. Innym razem... :)
... zakochałam się w tym jelonku <3
A poniżej ulotka i kilka ważnych informacji...
Zachęcam! Ja się prawdopodobnie jeszcze tam wybiorę ;)
Aaaaa i oczywiście wielkie podziękowania dla Burych Wilczyków za super wycieczkę ! ... bo tak bym pewnie nawet o tym całym wydarzeniu nie wiedziała... albo przegepiła ;-)
Dzisiaj mamy Mikołajki i tak sobie myślę, że to odpowiednia pora by zacząć powoli wprowadzać tutaj świąteczny nastrój. Przyznam szczerze, że ostatnie trzy dni miałam bardzo udane i poczułam już tą atmosferę zbliżających się świąt. Niektórzy mogą powiedzieć, że to chyba za wcześnie. Aczkolwiek dla mnie 6 grudnia to już idealna pora na powolne wprowadzanie atmosfery świątecznej w życie codzienne. Zresztą... moje częste bywanie na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu, doskonale mi w tym pomaga. :D
...ale do rzeczy ;-) pokażę Wam dzisiaj pewien zestaw bombeczek o wielkości 6cm. Bombki idealnie będą prezentować się na choince. Mogą również posłużyć jako dekoracja wnętrz.
Tak jak wspomniałam wyżej, są one stosunkowo niewielkie. Każda z nich - bo będzie ich cztery - utrzymana jest w podobnej kolorystyce. Natomiast różnią się one nieco "wzorem" upięcia.
********
1. Pierwsza bombeczka wykonana została ze wstążek w kolorze granatowym, białym i srebrnym...
2. Kolejna to połączenie granatu i srebra ...
3. Ta bombeczka jest niemal identyczna jak pierwsza, którą Wam tu pokazałam. Różni się tylko układem wstążeczek ...
4. ... i ostatnia w kolorze białym i srebrnym - moja faworytka :)
|| artillo - KLIK ||
***
A Wam, która przypadła najbardziej do gustu? Piszcie co tam u Was i jak to jest z tymi przygotowaniami? Dekorujecie już mieszkania, słuchacie świątecznych piosenek, prezenty już kupione czy dopiero macie zamiar? Chętnie poczytam co macie na ten temat do napisania :)
A jeśli mowa o piosenkach świątecznych... to u mnie jak zawsze leci niezawodny Michael Bublé <3
Ostatnio najbardziej ulubioną biżuterią, która sprawia mi wiele przyjemności i satysfakcji podczas jej wykonywania są naszyjniki. Na myśli tu mam moje WARKOCZE - DOBIERAŃCE, które już tak dobrze przecież znacie ;-) Mam tylko nadzieję, że nie nudzę już Was nimi :>
Tym razem mam przedstawię kombinację w dwóch kolorach. Naszyjnik ten wykonałam na zamówienie Anetki, której z tego miejsca ślę wirtualnego buziola [ może przeczytasz :* ].
Dobór kolorów to własnie jej prośba. Zastanawiałyśmy się czy kolor czarny z niebieskim matem będą do siebie pasować... ale myślę, że całkiem fajnie i odważnie ze sobą współgrają.
Taka piękna pogoda we Wrocławiu od kilku dni a ja niestety muszę leżeć w domu i leczyć nogę... i gdzie tu sprawiedliwość? No gdzie?! Dlatego jak już się dobrze czuję, przychodzę do Was z nowym wpisem. Mam nadzieję, że się cieszycie tak bardzo jak ja. ;)
Znowu opuściłam się w systematycznym dodawaniu moich mixów instagramowych, więc nadrabiam tą zaległość i wprowadzam trochę luzu od tych już nudnychbiżuteryjnych ciągłych wpisów. :D
Nie było mnie tu ponad tydzień... a to dlatego, że trochę się teraz u mnie dzieje. Mam nadzieję, że jak tylko się w to wszystko wdroże to wpisy pojawiać się będą systematycznie.
Aby załagodzić tą blogową ciszę pokażę Wam skromną i prostą bransoletkę. Główną rolę odgrywa tu pleciony rzemień i koralik modułowy.
Należę do osób, które bardzo lubią jesień... ale taka polską złotą jesień. Wiecie co mam na myśli ;)
Tak sobie pomyślałam, żeby urozmaić Wam troszkę wpisy blogowe - bo tylko ta biżuteria i biżuteria... POSTARAM SIĘ przynajmniej raz na tydzień opublikować jakieś inspiracje typowo jesienne. Nazbierałam trochę tego i chętnie z Wami się nimi podzielę.
Pisałam Wam już kilka razy ile to ja naszyjników z serii "WAKORCZY/DOBIERAŃCÓW" ostatnio popełniłam. Nie chciałam ich prezentować wszystkich naraz w jednym poście... byłoby za dużo zdjęć i powstałby jeden wielki misz masz. Dlatego powoli, małymi kroczkami dozuję Wam te dawki wyplatańców. Mam nadzieję, że się cieszycie z tego powodu :P
Tym razem... jak przystało na początki jesieni, która daje nam tu o sobie znać swoją zmiennością pogodową jak i zmianą barw liści na drzewach, zaprezentuję Wam naszyjnik w kolorze pomarańczowym. Czyż nie jest to kolor iście kojarzący się z obecną porą roku?
Pogoda za oknem nie rozpieszcza więc dla rozweselenia atmosfery mam dla Was trochę kolorków :-) A mianowicie... w dzisiejszym poście pokaże Wam obiecane kolczyki. Na początek będą to cztery pary. Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu. :)
Myślę, że najwyższa pora by ogłosić wyniki losowania rozdania z okazji 4 lat blogowania! Cieszę się, że znalazło się grono osób chętnych stać się posiadaczem biżuterii jaką robię.
Teraz będę czekać na wiadomość od zwyciężczyni i trzeba będzie wziąć się do roboty. ;-)
Dzisiejszy post składać się będzie z dwóch części. W pierwszej... zaprezentuję Wam trzy bransoletki, które dzięki swojej kolorystyce mogą tworzyć całkiem fajny komplet. A w drugiej... po tytule już możecie się domyśleć. :)
Pierwsza bransa została wykonana z szytego rzemienia ze skóry ekologicznej, na który zostały nawleczone : szklany modułowy koralik oraz metalowa zawieszka w kształcie serduszka z napisem "Made with ♥". Całość została wklejona w posrebrzane szczęki i wykończona łańcuszkiem regulacyjnym.
***
Kolejna bransoletka zrobiona została metodą koralików tkanych na krośnie. Tutaj również do wykończenia wykorzystałam posrebrzane końcówki "szczęki" oraz łańcuszek.
***
Ostatnia już bransoletka to po prostu szklane koraliki nawleczone na silikonową gumeczkę. Całość tej bransoletki zdobi metalowa zawieszka w postaci dziewczynki ;-)
A tak wszystkie trzy bransoletki prezentują się założone razem na ręce. :)
***
Jak Wam się podobają? Myślicie, że takie połączenie fajnie się prezentuję?
Jeśli tak to zapraszam Was na małe ROZDANIE do uroczej Ani z bloga Anru.pl .
Zatem jeśli jesteście zainteresowni zapraszamy serdecznie. :))
To jest właśnie ta druga część posta o której wspominałam na początku.
No i... oczywiście nie zapomnijcie o wciąż trwającym konkursie z okazji czterech lat blogowania -> [klik]. Jak szaleć, to szaleć!! :)
Już nie pamiętam kiedy wrzucałam Wam tu moje instagramowe migawki. Dlatego nie tracę więcej czasu i nadrabiam to czym prędzej. Jak widzicie w nazwie bloga ... przyda nam się tu trochę odskoczni od tych ciągłych zdjęć biżuterii jaką robię. :D
Mamy już wrzesień... jak ten czas leci! Cieszmy się tymi ostatkami wolnych dni. Korzystajmy ile się tylko da.
Dzisiejszy mix nie jest wypełniony jakimiś fantastycznymi wydarzeniami. Ot, takie zwykłe czynności ale za to takie, które sprawiają mi dużo frajdy i przyjemności :) Głównie moja wrocławska aktywność ostatnich dni, miejsca do których lubię chodzić... które polecam i jak zawsze...trochę jedzenia :)
Za oknem powoli robi się już jesienna szaruga ale ja mam dla Was jeszcze na rozweselenie kolorowe bransoletki... Są to dwie "shamballki", które mają już nową właścicielkę. :-)
Do ich wykonania użyłam sznureczka woskowanego 1mm oraz koralików szklanych, ceramicznych. akrylowych a także posrebrzanych kuleczek. Bransoletki mają regulowane "zapięcie", dzięki czemu bez problemu idealnie dopasowują się do każdego obwodu nadgarstka co bardzo ułatwia robienie mi biżuterii.
Dzisiaj mamy mały powód do świętowania a to dlatego, że dokładnie cztery lata temu postanowiłam "zaistnieć" w świecie blogowym zakładając tego bloga by móc prezentować biżuterię, którą robię. Z czasem pojawiały się tu inne twory handmade jak np. karczochy, bombki, kartki... Bywało, że posty pojawiały się systematycznie ale często były momenty zwątpienia i braku weny kiedy wpisy były tylko raz w miesiącu. Mimo tego zawsze tu wpadacie, oglądacie a nawet pozostawiacie jakiś ślad po sobie w postaci komentarza. Za co serdecznie Wam dziękuję bo właśnie w chwilach zwątpienia jest to bardzo budujące. :)
W ramach podziękowań i uczczenia tych czterech lat mam dla Was małą rozdawajkę. OSOBA, KTÓRA ZOSTANIE WYLOSOWANA, BĘDZIE MIAŁA MOŻLIWOŚĆ WYBORU NAGRODY. W zależności od swojego gustu czy to stylistycznego czy też kolorystycznego zdecyduję czy to będzie bransoletka, naszyjnik lub kolczyki :))
ZASADY UDZIAŁU:
* Zainteresowani rozdawnictwem muszą zostawić pod tym postem komentarz wyrażający chęć udziału. || Anonimy proszę o pozostawienie maila :)
* Osoby posiadające bloga umieszczają u siebie na stronach banerek z linkiem do rozdawnictwa
+ Zachęcam także do polubienia profilu Odskocznia Piwi na FB[ klik ], lub zostaniem publicznym obserwatorem bloga by być na bieżąco z nowościami. :)
Wysyłka na terenie Polski.
Zapisy trwają do 16 września 2014r. Czyli zabawa trwa równy miesiąc. ;)
Zapraszam serdecznie do wzięcia udziału i dziękuję raz jeszcze, że tu jesteście! ♥
Ostatnio było trochę bransoletek...dlatego dzisiaj dla odmiany pokażę Wam naszyjnik z serii " warkoczy", których miałam już przyjemność trochę zrobić i nawet Wam zaprezentować [klik].
Tym razem będzie to naszyjnik w kolorze żółtym. Wykonałam go ze szklanej drobnicy. Koraliki nawlekłam na linkę jubilerską. Z całości wyplotłam warkocz i wykończyłam elementami posrebrzanymi.
Dzisiaj zaprezentuję Wam zupełną nowość u mnie ;-)
Będzie to bransoletka zapoczątkowująca pewną "kolekcję" / serię... Mianowicie chodzi o THE FESTIVAL JEWELLERY, czyli biżuterię idealną na różnego rodzaju festiwale np. muzyczne. Biżuteria ta sprawdzi się doskonale w obecnej porze jaka trwa, czyli lecie. Idealnie będzie współgrać z letnimi stylizacjami. ;-)
Główną ideą tej serii bransoletek (bo od nich zacznę) jest wygoda. Jeśli chodzi o mnie, uwielbiam nosić po kilka bransoletek na jednej ręce. Troszkę mniej lubię je wszystkie zapinać czy zakładać jedna po drugiej. Te bransoletki wykonałam ze względu właśnie na samą wygodę. A to za sprawą końcówek zaciskowych, które mają nazwę "szczęki" ;)
Nie wiem już jak opisać Wam tego właśnie typu bransy... co mogłam to już napisałam w poprzednich postach z rzemieniami w roli głównej...
... Dla przypomnienia, napiszę pokrótce z czego są wykonane. Każda z nich bazuje na skręcanym rzemyku ze skóry ekologicznej, wykończonym posrebrzanymi elementami. Całość wieńczą ozdobne zawieszki a także koraliki szklane oraz akrylowe. Rzemyki owijają rękę dwa razy i posiadają łańcuszki regulacyjne, dzięki czemu bez problemu dopasują się do każdego obwodu nadgarstka.
Jeśli jesteście ciekawi jak wygląda każda z osobna, w przybliżeniu na detale - zapraszam dalej... :)
Na samym początku napisze Wam taką małą ciekawostkę ;) Jeśli mało mnie tu na blogu to znaczy, że ambitnie i systematycznie wrzucam posty na moim facebookowym odskoczniowym profilu [klik].
Jakoś zawsze zapominam tu o tym wspomnieć. Ci, co mają polubioną Odskocznie na FB to widzą, że działam tam ostatnimi dniami aktywnie. Dlatego zapraszam Was serdecznie także w tamte progi. ;D
Przechodząc do głównej tematyki tego bloga, pokaże Wam dzisiaj jedną z kilku wydzierganych bransoletek metodą sznurów szydełkowo-koralikowych.
Wykonałam ją ze szklanej drobnicy, wykończyłam jak zawsze elementami posrebrzanymi. Bransa posiada łańcuszek regulacyjny, więc bez problemu dopasuje się do każdego obwodu nadgarstka.
Bransoletki ze skręcanych rzemieni ze skóry ekologicznej cieszą się takim powodzeniem, że powstaję ich naprawdę wiele. Wiele wariantów kolorystycznych cieszy się nowymi właścicielkami. Ostatnio spędziłam troszkę czasu i przygotowałam kolejne rzemykowe bransoletki.
Z racji tego, że jest ich trochę... post podzielę na dwa. Dzisiaj przedstawię tylko kilka z nich ;-)
Tak jak wspomniałam na początku są to bransoletki wykonane z rzemyków skręcanych ze skóry ekologicznej, wykończone elementami posrebrzanymi. Całość bransoletek zdobią ozdobne zawieszki a także różnego rodzaju koraliki szklane lub akrylowe.
Do zaprezentowania mam dzisiaj kolejny naszyjnik z serii WARKOCZE. Tym razem zrobiłam go z drobnicy w odcieniach czerwieni nawleczonych na linkę jubilerską. Wykończyłam elementami posrebrzanymi. Zapinany na karabińczyk z dodatkowym łańcuszkiem regulacyjnym, dzięki któremu sami możemy regulować jego długość. )